Wielu pracowników w polskich firmach korzysta z samochodów służbowych na co dzień. Zdarza się i tak, że pracodawca nie do końca kontroluje, w jaki sposób pracownik używa samochodu. Nic więc dziwnego, że niektórzy podwładni wykorzystują służbowe auta do celów prywatnych. Nie jest to zgodne z prawem, ale też pracodawca nie zawsze ma możliwość sprawdzić, do jakich celów jego podwładny wykorzystywał auto firmowe.
W niektórych firmach pracownicy korzystają z aut służbowych sporadycznie, w innych natomiast samochód służbowy jest niejako elementem wyposażenia pracownika. Jeździ on nim na co dzień, gdyż jest potrzebne do wykonywania codziennych obowiązków zawodowych. Na przykład przedstawiciele handlowi zawsze mają do dyspozycji samochód, gdyż praktycznie codziennie robią wiele kilometrów do klientów czy kontrahentów. Takie wyjazdy zdarzają się nawet kilka razy dziennie, a pracownik rzadko kiedy siedzi za biurkiem w firmie. Gdy pracownik jeździ na co dzień, właścicielowi firmy trudno jest mieć pod kontrolą, czy wszystkie wyjazdy wykonuje w celach służbowych. Nigdy też nie wie, czy w czasie wyjazdu pracownik nie zboczył z trasy, aby załatwić jakieś prywatne sprawy. W tych kwestiach wszystko opiera się na zaufaniu pracodawcy do pracownika. Im mniej kontroli, tym więcej możliwości wykorzystania auta niezgodnie z przeznaczeniem. Obsługa podróży służbowych często jest związana z różnymi przekrętami, które warto eliminować, gdyż w rzeczywistości jest to pewna forma okradania swojego pracodawcy.
Czasem warto się dogadać z pracodawcą
Zupełnie inaczej jest w przypadku wyjazdów na wakacje. Pracownik podczas urlopu nie musi korzystać z samochodu służbowego, najczęściej powinien odstawić go na parking firmowy. Nie ma żadnych przepisów, które umożliwiałyby wyjazd służbowym samochodem na prywatne wakacje. Wszystko jednak zależy nie tyle od przepisów, ile od dogadania się z pracodawcą. Czasem auto i tak podczas urlopu pracownika by stało, można więc spróbować je wypożyczyć na czas urlopu. Oczywiście, w tym czasie odpowiedzialność za auto ponosi osoba je wypożyczająca. Pracodawca nie musi martwić się o żadne kwestie ubezpieczeniowe. Na czas urlopu wszystkie koszty związane z użytkowaniem auta powinien wziąć na siebie pracownik. Jeśli tego nie chce, musi liczyć się z tym, że nawet najlepiej nastawiony pracodawca nie pożyczy mu samochodu.
Wobec pracodawcy warto być po prostu lojalnym
Wyjazdy służbowymi autami są na porządku dziennym, nic więc dziwnego, że niektórzy pracownicy traktują firmowe samochody jak swoje własne. Niektórzy nie mają nawet prywatnego auta, gdyż nie jest im ono do niczego potrzebne. Warto jednak pamiętać, aby nie nadużywać zaufania pracodawcy i nie narażać go na dodatkowe koszty. Może się bowiem okazać, że jego cierpliwość w którymś momencie się skończy nawet wtedy, gdy pracownik jest bardzo dobry i przynosi swojej firmie spore zyski.